Z Poznania do Konina udaliśmy się Żukiem.
Nim wyjechaliśmy z miasta spotkaliśmy jeszcze ładnie utrzymanego dużego fiata.
Na pięknych czarnych blachach
Jazda Żukiem to czysta przyjemność.
Nasz Sierściuch dotarł do Polski cały i ... bez zadrapań :)
Po wypakowaniu klamotów...
...Sierściuch trafił na pakę.
Podczas załadunku obowiązywał oczywiście strój ochronny z epoki .
W drodze powrotnej I.
W drodze powrotnej II.
Przy okazji w trasie do Poznania przekroczyliśmy okrągłe 50 000 km.
Dziękujemy raz jeszcze wszystkim tym, którzy nas wspierali w naszej wyprawie. Naszym rodzinom, znajomym, fanom i oczywiście NASZYM WSPANIAŁYM DARCZYŃCOM!!!
Do zobaczenia na szlaku!
Tomek
Wow kupiliście sierściucha z rejestracją z mojej rodzinne Świdnicy. Widzę, że udział południa w wyprawie bilansuje się z północą. Do zobaczenia na starcie.
OdpowiedzUsuńP+P