wtorek, 14 czerwca 2011

Sierściuch

Miło mi poinformować, że do naszego zespołu dołączył kolejny członek - przyczepka Niewiadów N250C zwana Sierściuchem :) Na razie jeszcze nieoficjalnie, bo ze względu na bajzel w papierach (a dokładniej ich brak) nie mam pewności czy uda się Sierścia zarejestrować przed startem.


Skąd pomysł? Cóż, biorąc pod uwagę stan zawieszenia w Wandzie, było to jedyne logiczne rozwiązanie. Cały bagaż pójdzie na przyczepkę, a w aucie będziemy tylko my, śpiwory i jakieś jedzenie.

I uprzedzając pytania: Sierściucha również oklejamy :) Jak będę miał chwilkę, to pojawi się w powierzchni reklamowej.

Stuknęło Wandzi...

... 40000 km. Albo 140000 km. Na tym etapie dalej nie potrafimy określić, która liczba jest bliższa prawdy...


Pokaz mody

W sobotę Wanda po raz pierwszy pokazała się publicznie na Zlocie Pojazdów PRL organizowanym przez bar Setka we Wrocławiu. Tytułu miss zlotu nie zdobyła, ale gdyby organizatorzy zrobili konkurs na najbardziej zardzewiały lub najbardziej kopcący pojazd to również byśmy go nie wygrali :)


niedziela, 5 czerwca 2011

Trzy czerwone jeździdła

W ramach rekreacji jeździmy przede wszystkim rowerami, bo to zdrowo, tanio, no i oczywiście "ekologicznie". Sezon trwa w najlepsze, z czasem bywa różnie, ale jednak coś wykroić trzeba. Ostatnio wybraliśmy się więc z Dziejkiem na przejażdżkę rowerkami z epoki naszego Wartburga.
ROMET MARS - kopia Urala w kolorze czerwonym to sprzęt należący do Dziejka, ja pomykałem natomiast niesamowitym rowerkiem ROMET TYLER (składaczek w wersji lux) pożyczonym od naszej wspaniałej koleżanki Agnieszki. Zabawa była niecodzienna, a spotkanie zakończyliśmy oczywiście przy naszej Wandzie.

Tomek

środa, 1 czerwca 2011

Przeciek

Po dzisiejszej burzy na dywaniku w Wandzie pojawiła się kałuża. Co  oznacza jedno - będziemy musieli zabrać dodatkowy garnek...