Po odpoczynku nad Loch Ness udaliśmy się w dalszą drogę. Tym razem spaliśmy na wrzosowisku w towarzystwie górskich meszek (Culicoides impunctatus). Odwiedziliśmy Zamek Eilean Donan i udaliśmy się na Wyspę Skye, gdzie poza licznie napotkanymi owcami, pięknymi krajobrazami i obserwacją pływów morskich udało nam się skosztować prawdziwej szkockiej whisky w destylarni Talisker.
W górach jeździ się trudno, liczne strome podjazdy dają się we znaki naszemu wehikułowi. Mamy jednak nadzieję, że Wanda sprosta temu wyzwaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz