poniedziałek, 25 lipca 2011

Wielka Brytania

Po drobnych problemach ze znalezieniem portu w Dunkierce udało nam się dotrzeć w nocy na prom. Niestety najbliższy na jaki znaleźliśmy wolne miejsce w rozsądnej cenie odpływał dopiero o 8:00 rano. Nocka spędzona na parkingu przed przeprawą. Na szczęście rano powitał nas piękny wschód słońca i ładna pogoda - idealna na rejs wycieczkowy przez Kanał La Manche. Na promie wesoło, wraz z nami była jeszcze ekipa z nysy i poloneza. Obsługa promu koniecznie chciała mieć zdjęcie z Wartburgiem. 
Poranek w Dover był naprawdę piękny. Udało nam się zaliczyć pierwszy przejazd po lewej stronie i nawet zdołaliśmy odnaleźć zagubioną stację benzynową. Po kilkudziesięciu kilometrach stwierdziliśmy, że jazda po lewej stronie nie jest taka trudna. CB sprawuje się dobrze, rozmowy z kierowcami TIRów bywają wesołe - pozdrawiamy, szerokości mobile!
Dzisiejszą noc spędzamy w ładnym miasteczku Hertford, a dokładniej na Hertford Camping and Caravanning Club Site. Dojechaliśmy tu bez większych kłopotów. Popołudnie i wieczór zeszło na spacerach i zwiedzaniu. Wieczór i noc to czas odpoczynku i relaksu. Integracja Złombolowa trwa.
Rano ruszamy na północ.

Tomek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz